Ostatnia sobota to dzień rozpoczęcia prac ziemnych, których efektem ma być podciągnięcie wody do budynku, oraz wyprowadzenie kanalizacji z domu.
Jednym słowem - przed domem zrobił się jeden wielki teren wykopalisk.
A wszystko zaczęło się o godzinie 600 rano.
Najpierw została przywieziona zakupiona w marcu oczyszczalnia ścieków:
Najpierw została przywieziona zakupiona w marcu oczyszczalnia ścieków:
Ledwo została wypakowana, a już pojawiła się koparka, wykopała dół, i oczyszczalnia od razu została wpuszczona na przygotowane dla niej miejsce:
Potem jeszcze tylko wyrównania pionu i poziomu, a po chwili zasypywanie jej ziemią. Przy okazji podłączanie rur, które będą służyć do odprowadzania wody z oczyszczalni.
Drugi etap prac ziemnych to przygotowanie terenu do wpuszczenia studni wodociągowej, w której będzie umieszczony wodomierz. Wykopano dosyć głęboki rów od domu do wodociągu, i we właściwym miejscu postawiono kręgi betonowe, które do tej pory leżały sobie jeden obok drugiego niedaleko domu. Potem na dnie zrobiono jeszcze gustowną "posadzkę", a w niej - bagienko do zbierania wody, która będzie wpływała do studni podczas opadów deszczu.
Cały czas się zastanawiamy nad tym, co wodociągom szkodziło, żeby główny wodomierz zamiast w studni był umieszczony w domu. Inkasent, który by przychodził spisać wodomierz, zawsze by miał wygodniej wejść do kotłowni, niż do głębokiej studni. Ale jak tak chcieli, to tak mają.
Na koniec jeszcze rzut oka z górnego okna na teren wykopków:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz