Od ostatnich zdjęć minęły trzy tygodnie. Sami nie wiemy kiedy. Wiele się zmieniło, i trzeba teraz to wszystko ułożyć we właściwej kolejności.
Najpierw dokończono układanie ocieplenia i sufitów na piętrze:
W ramach ocieplania dachu zrobiono też bardzo pojemny strych, na którym będziemy chować różne różności:
Potem wszystko zostało obłożone płytami kartonowo-gipsowymi, które przykręcono do stelaża:
Potem łączenia płyt zakryto siatką, a wkręty służące do przykręcenia płyt do stelaża zagipsowano (żeby w przyszłości łepki wkrętów nie wychodziły spod farby):
W wejściu na strych założono gustowną klapkę ze zwisającym sznureczkiem:
Ta klapka się otwiera, i wtedy okazuje się, że do niej przyczepiona jest drabinka, po której można wejść na strych:
A jak już się wejdzie na ten strych, to wszystko wygląda tam tak:
Widok w obie strony strychu jest identyczny.
Następny krok to położenie gładzi na sufitach piętra:
Od tego czasu góra sobie powoli schnie, a tam, gdzie już wyschła, jest szlifowana i wygładzana.
Zaś ekipa zeszła na parter, gdzie się rozdzielili na dwa pomieszczenia.
Jedna część wzięła się za kotłownię:
A druga część ekipy - za podwieszenie sufitu w salonie:
Potem przyjechał nasz hydraulik, żeby sobie przygotować komin do założenia pieca. Musiał rozbić trochę ściany i zrobić miejsce na kominowe rury:
Oprócz wsadzenia rury do komina założył jeszcze kaloryfery.
Jak hydraulik skończył z kominem, to znowu ekipa zamurowała dziurę w ścianie, i wyłożyli do końca ściany i podłogi w kotłowni:
W tym samym czasie w salonie:
I w kuchni:
I dzisiaj (właściwie to już wychodzi, że wczoraj) był ciąg dalszy prac hydraulicznych - ustawienie pieca, i podłączanie go do instalacji hydraulicznej.
Czekamy teraz na uroczyste uruchomienie pieca, i zaczęcie ogrzewania mieszkania.