poniedziałek, 16 stycznia 2017

Zima

No tak... W natłoku różnych spraw dopiero teraz zauważyliśmy, że nie wstawiliśmy zdjęć gotowego ogrodzenia. Trzeba będzie w takim razie zrobić parę ujęć w zimowej scenerii.

Tymczasem przedwczoraj założyliśmy (w końcu) lampki przed wejściem do domu, żeby już nie mieć problemów z trafieniem kluczem do zamka. Latem to jeszcze, jeszcze - długie dni, długo widno; gorzej zimą. Dlatego te lampki:





A zimę za oknem mamy taką:


czwartek, 1 września 2016

Pierwszy września

Dzisiaj oczywiście pamiętamy o naszej Ojczyźnie, która na skutek zdradzieckich i tajnych umów naszych sąsiadów (o czym za głośno na lekcjach historii oczywiście nam nie mówiono) została zaatakowana, czego skutkiem był wybuch kolejnego w XX wieku światowego konfliktu, zwanego II Wojną Światową. Swoją pamięcią i modlitwą staramy się objąć tych, którzy w tym czasie stracili swoje życie i zdrowie, służąc sprawie wolnej i niepodległej Polski. Dziękujemy też Bogu za takich męczenników jak św. Maksymilian, którzy potrafili swoją miłością i poświęceniem dla drugiego człowieka wszczepiać w ludzkie serca nadzieję i odwagę do mówienia stanowczego "nie" złu, które się wtedy rozpanoszyło.

Poza tym rozpoczynamy dzisiaj kolejny rok zmagań szkolnych naszych dzieci - przed wakacjami po raz ostatni poszli do poprzednich szkół, a dzisiaj rozpoczęli swoją edukację "stopień wyżej". Zobaczymy, jaki dla nich będzie zarówno ten rok, jak i najbliższe trzy lata zdobywania wiedzy.

Dzisiaj też rozpoczynamy kolejny etap budowy: ogrodzenie.

Ufff....

Wczoraj wylaliśmy fundament, a dzisiaj na nim zaczęto ustawiać kolejne warstwy bloczków.






Zdjęcia wylanego fundamentu były robione dzisiaj rano - wczoraj już nie daliśmy rady uwiecznić tego etapu naszej budowy. Natomiast to, co przybyło nam dzisiaj, pokażemy na kolejnych zdjęciach.

wtorek, 16 sierpnia 2016

Przybyło tydzień temu...

A dopiero dzisiaj o tym wpis. I zdjęcia.

Jednak trudno sfotografować przezroczystą szklaną taflę, zwłaszcza pod światło.




Do założenia daszku przyjechała 4-osobowa ekipa. Mieli co dźwigać - daszek taki niepozorny, wydaje się lekki, a w rzeczywistości waży 100 kg. Najwięcej czasu zajęło im przetransportowanie szyby z dołu na pergolę. Potem to już reszta poszła szyb(k)o.

niedziela, 31 lipca 2016

Dawno nic nie pisaliśmy

Ciągle coś się dzieje w naszym nowym domu. Dokładamy nowe rzeczy, jeśli trzeba, to już będące uzupełniamy, poprawiamy, wykańczamy... I to zarówno w środku domu, jak i na zewnątrz. A to rozwieziemy trochę ziemi po terenie działki, a to trawę posiejemy i podlejemy, a to różne lampki pozakładamy, a to złożymy nowe meble... Jest co robić.

Przedwczoraj (znaczy dokładnie w środę) zrobiliśmy otwory wentylacyjne w drzwiach do łazienek:




W sobotę (no tak, bo dzisiaj już jest niedziela) zaczęliśmy walkę z założeniem karniszy. Pierwsze efekty już widać:



Ciąg dalszy zakładania karniszy - w tym tygodniu. Mamy nadzieję, że firanki na nich będą się dobrze prezentować.

sobota, 19 marca 2016

Wczoraj kostka, dziś piorunochrony

Wczoraj została ułożona do końca kostka przed domem, i opaska wokół budynku. Zmieniliśmy jednocześnie nieznacznie koncepcję wyglądu chodnika oraz wjazdu do garażu - myślimy że teraz lepiej wyglądają. Znaczy i tak już teraz nie będziemy tego zmieniać.


 



 
 
 

A dzisiaj - przyjechała rodzinna ekipa, i założyli nam piorunochrony.

Najpierw - obejmy na gąsiory i szpice na kominy.





Potem - prowadzenie drutów od góry do rynien, a potem do samej ziemi.





Oczywiście założono tutaj połączenie, żeby w razie czego piorun mógł sobie spłynąć do ziemi.

A w ziemię na końcu zostały wbite długie pręty, które dają odpowiedni odpływ ładunku elektrycznego.