Malowaliśmy, malowaliśmy, malowaliśmy...
Wakacje nadeszły, a końca malowania nie było widać.
Rok szkolny się zaczął, i dopiero wtedy zauważyliśmy, że powoli zbliżamy się do końca malowania.
Aż w końcu wymalowaliśmy - prawie wszystko. Został sufit w łazience, sufit w kotłowni i cały garaż. Sufit w łazience trzeba będzie niebawem pociągnąć farbą, a kotłownię i garaż - to już "w przyszłej pięciolatce".
Założyliśmy jeszcze światełka na schodach.
To nie jest reklama pewnego systemu operacyjnego. Po prostu takie mamy światełka:
Po pomalowaniu ścian założyliśmy na piętrze panele podłogowe. Tak wygląda to razem:
W ostatnim tygodniu przy wejściu do domu postawiliśmy murek. Na nim będzie opierać się daszek, który będzie nad drzwiami do domu.
Poza tym przyjechały meble do kuchni.
I jeszcze przyjechał styropian do ocieplenia domu. Z ociepleniem będziemy chcieli wystartować od początku października.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz