Dzisiaj minął tydzień, jak panowie przyjechali, i zaczęli stawiać ściany. Korzystają z odpowiedniej pogody, dzięki czemu ściany rosną "jak na drożdżach".
Późna jesień ma też swoje wady. Po pracy, kiedy chciałoby się pojechać na plac, żeby zrobić parę nowych zdjęć, to się okazuje, że jest już bardzo ciemno. Jedyne, co można w takiej sytuacji zrobić, to zdjęcia ze statywu. W końcu przychodzi jednak taki moment, że chciałoby się pooglądać trochę zdjęć robionych nie nocą, tylko w ciągu dnia. A tu niestety, znowu nocne zdjęcia.
Zatem zapraszamy na nocny spacer po budowie. Najpierw dom z zewnątrz, a potem pokażemy nasze pokoje (na razie tylko na parterze):
Późna jesień ma też swoje wady. Po pracy, kiedy chciałoby się pojechać na plac, żeby zrobić parę nowych zdjęć, to się okazuje, że jest już bardzo ciemno. Jedyne, co można w takiej sytuacji zrobić, to zdjęcia ze statywu. W końcu przychodzi jednak taki moment, że chciałoby się pooglądać trochę zdjęć robionych nie nocą, tylko w ciągu dnia. A tu niestety, znowu nocne zdjęcia.
Zatem zapraszamy na nocny spacer po budowie. Najpierw dom z zewnątrz, a potem pokażemy nasze pokoje (na razie tylko na parterze):
Jeden z dwóch gotowych szalunków do zalewania słupów. Nie zaglądaliśmy do środka, i w związku z tym nie wiemy, czy słupy już nie zostały wlane:
Salon i wyjście do ogrodu:
Kuchnia z widokiem na wejście do domu, przejście do kotłowni, wejście do łazienki. A po lewo - pokój gościnny:
Schody na piętro:
Znaczy, schodów jeszcze nie ma, ale tu mają być. A pod nimi będzie spiżarka.
Z jednej strony schodów, za ścianą, będzie łazienka, a z drugiej - kominek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz