wtorek, 26 listopada 2013

Fundamenty, fundamenty...

Jak się okazuje, postawienie samych fundamentów nie jest taką prostą sprawą. Dziś minął piąty dzień ich stawiania. Przypuszczam, że jeszcze ze dwa dni, i podstawa naszego domu będzie gotowa. No, może trzy dni...
Dzisiaj została dostawiona stopa fundamentowa pod schody, którymi będzie się wchodziło na piętro.


Mamy też już niektóre ścianki posmarowane "tym czymś" izolującym przed wilgocią. Widać to też na zdjęciu ogólnym, które to - tak jak obiecano wczoraj - zostało zrobione po ustawieniu aparatu na statywie w tradycyjnym już miejscu obserwacji całej budowy.


Skoro aparat już stał na statywie, to cóż szkodziło obrócić go zupełnie w inną stronę, i popatrzeć na wieczorne niebo. Aparat tak się zachwycił tym co widział, że aż mu się obiektyw otworzył z zachwytu. I tak patrzył, patrzył, patrzył,..., aż mu tak zostało:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz